Spotkaliśmy się wczesnym sierpniowym wieczorem koło stajni koni tuż na obrzeżu pięknego Parku Krajobrazowego Doliny Bystrzycy. Pierwsze miejsce, w które chciałam ich zabrać, znajdowało się tuż obok. Potem pojechaliśmy nad Bystrzycę i na łąkę, na której okrutnie kąsały komary, ale warto było to znieść dla widoku lekkiej mgiełki wstającej z traw i nastrojowego zachodu słońca.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz